Właściwie to rozsypałam się psychicznie, znalazłam też określenie na ten stan rzeczy: jakbym się zregresowała do roli dziecka, czuję się zastraszona, wręcz zaszczuta, bezradna jak dziecko i ciągle się czegoś boję. Ja kiedyś mocna, odporna i skuteczna w działaniu teraz nie jestem w stanie normalnie funkcjonować i pracować co najgorsze! Od marca tego roku przebywam na zwolnieniu lekarskim. Znów jestem „darmozjadem” – tak mnie kiedyś kilka lat temu nazwała koleżanka. Wtedy też nie pracowałam, ale z powodu komplikacji zdrowotnych po operacji wycięcia u mnie tarczycy.
Darmozjad – to słowo dźwięczy mi w uszach i powoduje u mnie żal i smutek, ponieważ lubię pracować, całe życie pracowałam (oczywiście w tym dorosłym już życiu). Sama wychowałam dziecko i byłam niezależna. Posiadam wiele umiejętności i doświadczenie zawodowe w wieloletniej pracy z ludźmi. Jestem psychologiem, oligofrenopedagogiem, trenerem II stopnia a nie mogę pracować, bo nie jestem w stanie. Dlatego zgłosiłam się na terapię, bo na prawdę potrzebuję pomocy.
Mam nadzieję, że kiedyś będę znów żyć normalnie, pracować i cieszyć się życiem. Bardzo tego chcę i wierzę, że tak będzie.