Za dużo gadam

W ostatnim czasie konfrontuje się z kolejną prawdą o sobie. Mam okazję wchodzić w nową grupę ludzi dopiero co niedawno poznanych. I widzę, że za dużo gadam o sobie a za mało słucham innych z uwagą i cierpliwością. To tak jakbym była za bardzo przy sobie a nie przy nich. Jakbym była nienasycona ich uwagi, dlaczego?

Przypominam sobie jak będąc nastolatką uwielbiałam poznawać nowych ludzi, po prostu uwielbiałam. Wtedy czułam, że żyję, że coś się dzieje, że życie ma smak. Teraz wiem, że tak sobie radziłam szukając samej siebie. W domu nie miałam zbytniej uwagi a nawet zainteresowania, to jakoś musiałam to zrekompensować inaczej. I w ten sposób przeglądając się w oczach innych a zwłaszcza tych nowo poznanych mogłam uzyskać jakieś fragmenty informacji o samej sobie. Jak widzą mnie inni i kim jestem…

Czy dalej to robię? Przecież jestem już dorosła. Może to dlatego, że mieszkam sama i tak na co dzień nie mam do kogo się nawet odezwać. Może to z poczucia osamotnienia, braku kontaktu z innymi.
A może chcę wypuścić trupa z szafy? To też ma zapewne związek z pisaniem bloga. Nie wiem, ale koniecznie chcę się temu przyjrzeć, nie wyobrażam sobie, że mogłabym to tak zostawić.

Dodaj komentarz